Pszczoły zazwyczaj kojarzone były z określeniem pracowitości, dziś jednak niestety coraz częściej mówi się o nich w kontekście ich wyginięcia. Skażenie środowiska i stosowanie dużej ilości chemii powoduje masowe ginięcie tych owadów. Bez nich nasza cywilizacja nie przetrwa i to nie jest przesada.
Pszczoły nadal są największymi pracusiami w dziedzinie zapylania roślin. Do tego są najtańszą siłą roboczą na świecie, gdyż pobierają od rolników pensję w wysokości 0 złotych za każde zapylenie. Mimo tego, ich los jest niepewny, przez co stoimy na krawędzi ekologicznego upadku.
Co możemy zrobić? Przede wszystkim warto odstawić wszelkie sztuczne nawozy. Pszczoły są bardzo wrażliwe na chemiczne zmiany w środowisku przez co szybciej reagują na to, co człowieka dotknie dopiero po dłuższym czasie. Jeśli pszczoły już dziś masowo giną poprzez stosowane środki, bądźmy szczerzy – nas naszym zdrowiu także się to odciśnie.
Kompostowniki są tanie i bardzo efektywne w produkcji zdrowego nawozu, do tego nie zagrażają kuzynom i kuzynkom Mai. Do tego warto po prostu postawić na naturę. Tadeusz Sabat, prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego jest bardzo zmartwiony kondycją naszych dawców miodu. Zauważa on, że w ciągu ostatniej zimy z polskich uli zniknęło ponad 10% pszczelej populacji. Zauważa też, że Polska jest w ekologicznym tyle, gdyż zezwala ona na stosowanie chemicznych środków rolniczych, które zostały wycofane m.in. z Niemiec, Włoch czy Francji. Pewnych zmian klimatycznych nie powstrzymamy, jednak możemy (a nawet powinniśmy) stosować wyłącznie naturalne metody uprawy ogrodu. Jeśli każdy z nas zastosuje te zasady w swoim ogródku, może powoli stanie się to zdrową normą.
Zioła i ich lecznicze oraz smakowe właściwości znali już starożytni – dodawali je do potraw w celu poprawienia smaku jedzenia,...