Chłodno, szaro i deszczowo. Jesień. Na szczęście w ogrodzie możemy cieszyć się kolorami, które – być może – dodadzą nam nieco animuszu przy radykalnej zmianie pogody.
Aby mieć gdzie ładować energetyczne baterie, w nasz kalendarz ogrodnika wpiszmy następujące przygotowania do jesieni. Sadzenie rudbekii, czyli mało wymagających i długo kwitnących kwiatów, zaczynamy na przełomie kwietnia i maja. Nasiona wkładamy wprost do gruntu Miejsce powinno być nasłonecznione, wilgotne, choć rudbekia dobrze znosi okresową suszę. Kwitnięcie trwa od lipca do października, łodygi mogą mieć nawet metr wysokości, kwiaty występując w tonacjach jesiennych – od brązu do purpury, płatki mają żółtopomarańczowe obwódki.
Przekwitłe kwiecie warto usuwać – w ten sposób zmusimy roślinę do zawiązywania nowych pąków i wydłużymy jej okres kwitnienia. Co ciekawe – ścięte rudbekie mogą bardzo długo stać w wazonie, jeśli miały dobre warunki wzrostu. Jak już wspomniano, nie jest to gatunek trudny do uprawy. Rabatki z tymi roślinami lubią nawożenie. Zapachem różnią się od siebie odmiany belgijskie (zwane „damami”) i angielskie (zwane „rubinowymi”), które przy osiągnięciu znacznego wzrostu, wymagają podwiązywania.
W naszym jesiennym ogrodzie świetnie też sprawdzi się nawłoć pospolita. Odporna na przymrozki bylina ma kwiatuszki drobne, żółte, zgrupowane w koszyczkach. Wyróżnia się około stu gatunków tej rośliny. Większość pochodzi z Ameryki Północnej, są też odmiany z Europy, Azji i Ameryki Południowej. W Polsce występuje nawłoć alpejska i kanadyjska, a w przydomowych ogródkach sadzimy nawłoć późną oraz wąskolistną. W sklepach dostępne są nasiona np. odmiany dwubarwnej, gajowej czy nawet… pomarszczonej. Grunt to zagospodarować grunt tak, by nawłoć miała miejsca na wypuszczenie korzenia. Potem rośnie dzielnie, wraz z nami ciesząc się złotą, polską jesienią.
I nawet jeśli aura nie nastraja pozytywnie, nawłoć daje radę, a sporządzona z niej herbatka ma właściwości zdrowotne – oczyszcza organizm z toksyn, jak również pomaga przy przeziębieniach nerek.
A może tak, w chwilach tęsknoty za zakończonymi wakacjami, powspominać bananowe ogrody w ciepłych zakątkach świata… Dlaczego nie? W końcu,...