Dbamy o trawnik – nawadniamy i podlewamy!

Piękny i zielony trawnik w ogrodzie to marzenie każdego, dlatego trzeba pamiętać o jego odpowiedniej pielęgnacji. Trawnik musi być odpowiednio często nawadniany, jednak nie zbyt obficie, aby nie osłabić trawy. Jak zadbać o nasz trawnik, aby po zimie szybko odzyskał swój piękny wygląd?

Odpowiednio pielęgnowany trawnik jest ozdobą naszego ogrodu. Jeżeli będziemy o niego właściwie dbali, to trawa będzie rosła prawidłowo i nie będzie chorowała. Dlatego tak ważne jest aby nie przesuszyć trawnika, ale też nie można go zbyt obficie podlewać, ponieważ możemy go osłabić. Jakimi zasadami powinniśmy zatem kierować się podczas pielęgnacji naszego trawnika?

Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że trawy nie korzenią się tuż pod powierzchnią gleby, a nieco głębiej. Dlatego powinniśmy w taki sposób podlewać trawnik, aby woda docierała właśnie na taką głębokość. Zaleca się, aby trawnik podlewać rzadziej, ale większą ilością wody – wtedy dotrze ona na odpowiednią głębokość. Nieco inaczej trzeba jednak postępować z trawnikami młodymi. Potrzebują one większej ilości wody, dlatego powinny być zraszane codziennie.

Trawnik podlewamy już od wczesnej wiosny, intensywnie przez całe lato i zdecydowanie mniej obficie na jesień. Nie bez znaczenie jest także pora dnia, w której podlewamy trawnik. Najlepiej robić to wczesnym rankiem, ponieważ chłód i minimalne parowanie ograniczają stratę wody. Wiele osób podlewa trawnik wieczorem – nie jest to złe, jednak zdecydowanie bardziej zaleca się nawadnianie o poranku. Na pewno nie powinniśmy decydować się na podlewanie w ciągu dnia, przy pełnym słońcu.

Najprostszym i najczęściej spotykanym narzędziem do podlewania jest tradycyjny wąż ogrodniczy. W sklepach dostępne są węże o różnej długości, które możemy również ze sobą łączyć, dlatego bez problemy dobierzemy odpowiedni wąż do naszego ogrodu. Trzeba pamiętać, aby trawnika nie podlewać nierozproszonym strumieniem, bowiem może to spowodować znaczne szkody. Bardzo dobrym rozwiązaniem są specjalne pistolety zraszające, które podłączamy bezpośrednio do końcówki węża. Gotowe rozwiązania znajdziemy pod tym adresem.