Coraz większą wagę przykłada się do zdrowego żywienia. Ludzie coraz więcej czytają, przez co zdają sobie sprawę, jak ważny jest wybór odpowiednich produktów. Kupując warzywa w supermarkecie, większość z nas powinna słyszeć donośne miauczenie. Czemu? Głównie dlatego, że nabywając takie produkty kupujemy prawdziwego kota w worku. Nie wiemy skąd są, ani w jakich warunkach były hodowane. Wbrew pozorom, jest to bardzo ważna informacja.
Nawet najładniejsze warzywa, jakie spotkamy na sklepowych półkach mogą być przesiąknięte chemią. Często kupujemy warzywa z cudownym zamiarem poprawienia naszej diety, jednak nawet one bywają dziś naszpikowane chemią. Najlepszym sposobem na to, by mieć pewność co do pochodzenia warzyw, jest to, że sami będziemy je uprawiać. Jeśli nie mamy wielkiego ogródka a pragniemy, a chcemy szybko i skutecznie wyhodować podręczną bombę witaminową, jest na to świetny sposób. W sklepach znajdziemy duży wybór witamin, które u siebie posadzimy. Nasiona na kiełki są modne, ale przede wszystkim zdrowe. Dostępne są nasiona, z których wykiełkuje nam soja, cieciorka czy gorczyca. Możemy też śmiało wcielić się w małego rolnika i posadzić nasiona zbóż.
Takie nasiona sadzamy w specjalnych koszyczkach, w ziemi, albo na ligninie – wszystko to zależnie od typu rośliny i wielkości nasion. Jest to bardzo wygodne, bo pozwala nam mieć zestaw witamin na wyciągniecie ręki. Do tego, niewątpliwą zaletą tego typu rozwiązań jest to, że nie musimy miesiącami wyczekiwać na to, aż pojawi się coś, co można schrupać. Apetyczne kiełki pojawiają się zwykle już kilka tygodni od posadzenia.
Należy też kupować wyłącznie nasiona, które są przeznaczone na kiełki. Te, przeznaczone do zasadzeń gruntowych często są naszpikowane pestycydami i konserwantami – nie warto oszczędzać na zdrowiu.
Zakonnikom licznych zgromadzeń zawdzięczamy kultywowanie antycznej tradycji ziołolecznictwa. Zamknięci w klasztorach mnisi zbierali, suszyli i selekcjonowali drogocenne rośliny. Następnie szykowali...
Leave a Reply