Nie trzeba być ogrodnikiem czy doświadczonym działkowcem by wiedzieć, że bez życiodajnej wody nasze rośliny po prostu zginą. Dlatego właśnie nie możemy zapominać o ich systematycznym podlewaniu.
Pamiętajmy jednak, że co za dużo, to nie zdrowo – zbyt obfite podlewanie także szkodzi roślinom (podtopione korzenie źle wchłaniają tlen i gniją). Z drugiej strony odratowanie zaniedbanych, przesuszonych roślin jest często niemożliwe.
Podlewanie praktykujemy w miesiącach o dodatnich temperaturach, kiedy rośliny najbardziej potrzebują wody (a zatem późną wiosną oraz latem). Wprost idealna do podlewania jest deszczówka – warto więc pomyśleć o jakimś zbiorniku, w którym moglibyśmy ją gromadzić.
Częstotliwość podlewania jest oczywiście uzależniona od tego, co konkretnie hodujemy w ogrodzie czy na działce, bo przecież różne rośliny mają różne zapotrzebowanie na wodę. Kluczowe znaczenia ma tu też pogoda: gdy jest bardzo sucho, powinniśmy podlewać codziennie, a kiedy aura jest bardziej dżdżysta wyręczy nas rzecz jasna deszcz.
Darujmy sobie podlewanie, gdy słońce świeci bardzo intensywnie – nie tylko szybciej się zmęczymy, ale przede wszystkim zaszkodzimy naszym uprawom (na liściach roślin tworzą się brzydkie plamy, powstałe w wyniku poparzenia słonecznego). Nie zaleca się też podlewania roślin w nocy, ponieważ podobne działanie może mieć wpływ na rozwój chorób grzybiczych.
Tak więc roślin ogrodowych nie należy podlewać w godzinach od 10:30 do 15:30, ponieważ to właśnie wtedy występują największe straty wody w wyniku parowania z gleby. Najlepiej podlewać rano lub pod wieczór – nie musimy obawiać się wówczas wysokich temperatur, a woda, którą dostarczymy roślinom nie wyparuje tak szybko.
Jeśli chodzi o ilość wody, to powinno jej być tyle, by gleba nie była ani za wilgotna, ani zbyt sucha. Powinniśmy dostarczyć jej więcej, jeżeli ziemia jest piaszczysta, kiedy rośliny rosną dosyć gęsto lub gdy są jeszcze młode. Starsze rośliny mają znacznie bardziej rozwinięty system korzeniowy, dlatego możemy nawadniać je rzadziej, nie żałując im wtedy wody.
Im silniej jest wykształcony system korzeniowy, tym roślinka jest mniej wrażliwa na brak wody. Lepiej nawadniać rzadziej ale obficiej, niż codziennie lecz skąpo, bo woda nie wsiąka wtedy w glebę odpowiednio głęboko i nie dociera do korzeni (woda powinna wsiąknąć poniżej 10 cm od powierzchni ziemi).
Do podlewania roślin rosnących w naszym ogrodzie wystarczy zwykły wąż wyposażony w końcówkę, która pozwala regulować ilość przepływającej wody. Drobne rośliny można również podlewać konewką czy innym naczyniem. Natomiast nawadnianie trawy stanie się dziecinnie łatwe, jeśli zdecydujemy się na zraszacze ogrodowe.
Jeżeli posiadamy większy kawałek ziemi, możemy pomyśleć o innych systemach nawadniających. Ciekawym rozwiązaniem są np. taśmy kroplujące, gwarantujące równomierny dopływ wody na całej długości linii kroplującej. Służą one zarówno do podlewania warzyw (np. ziemniaków, pomidorów, ogórków), jak i owoców (chociażby truskawek).
Armia szkodników spędza sen z powiek niejednemu działkowcowi czy posiadaczowi przydomowego ogródka. Dziś podpowiadamy, jak rozprawić się z nią za...