nav-left cat-right
cat-right

Średniowieczna i współczesna historia ziołolecznictwa

Średniowieczna i współczesna historia ziołolecznictwa


Zakonnikom licznych zgromadzeń zawdzięczamy kultywowanie antycznej tradycji ziołolecznictwa. Zamknięci w klasztorach mnisi zbierali, suszyli i selekcjonowali drogocenne rośliny. Następnie szykowali z nich naturalne środki farmakologiczne, po które – do opactw – zgłaszali się cierpiący wierni. Większość problemów zdrowotnych koiły – odpowiednio dawkowane – napary, korzonki, mazidła oraz nalewki. Do dziś  wielu duchownych dba o rozkwit tej gałęzi nauki.

Wśród zgromadzeń przodują benedyktyni – zioła hoduje się w przyklasztornych ogrodach, należycie ,,oprawia” i rozprowadza po całej Polsce. W tym procesie – nierzadko – korzysta się z dawnych, bardzo bogato ilustrowanych zielników. Są to autentyczne katalogi roślin leczniczych!

Szwajcarsko – austriacki ojciec medycyny naturalnej, Paracelsus, dokonał przełomu w pracy średniowiecznych zielarzy. Stwierdziwszy, że Bóg dał ludziom lek na każdą dolegliwość, rozpoczął opisywanie cennych roślin sygnaturami aptecznymi. Po nich łatwiej było znaleźć odpowiedni środek. Zioła podzielone zgodnie z zakresem ich działań: liście nerkowate pomagały chorującym nerkom, surowce żółte zwalczały żółtaczkę, makówkami kojono migreny. Paracelsus dążył do tego, by w pracach zielarskich wydzielać z roślin tzw. substancje aktywne. To one bowiem mają moc uzdrawiania. W efekcie narodziła się dyscyplina naukowa nazwana fitochemią i farmakognozją.

Ślad dawnej historii niesie ze sobą wiele dzisiejszych preparatów: np. opium lub kwas acetylosalicylowy. Na pomoc dawnym metodom ruszyli botanicy, chemicy, mikrobiolodzy i farmakolodzy – korzystają oni z nowoczesnych technik, ze specjalistycznych sprzętów badawczych. Gotowe preparaty zamawiamy w aptekach czy przyklasztornych zielarniach, możemy też korzystać ze sprzedaży wysyłkowej. I tak jak w sklepie internetowym Leroy Merlin, klikamy w wybrane produkty, niezbędne przy remoncie, urządzaniu domu, tak i na stronie e-apteki oglądamy, dobieramy leki bez recepty lub ,,zielone kosmetyki”, skomponowane z naturalnych składników.

Wedle danych Światowej Organizacji Zdrowia 80% światowej populacji stosuje się fitoterapię jako element opieki zdrowotnej.  Zioła wspierają leczenie farmakologiczne oraz terapeutyczne.  7 000 związków chemicznych współczesnej farmakopei pochodzi z roślin, natomiast w samych Stanach Zjednoczonych ok. 24% nowoczesnych leków ma pochodzenie roślinne. I bardzo, bardzo dobrze, przecież nie tylko średniowieczni mnisi doceniali zalety świeżo zebranej lipy lub uroki naparu z pokrzywy.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj poprzedni wpis:
Antyczna historia ziołolecznictwa

Po zielone, leczące rośliny sięgano już w antyku. Zbierano je, suszono i selekcjonowano wedle zasad działania. W każdym domu trzymano...

Zamknij